🐰 Starość Nie Radość Młodość Nie Wieczność
Radości i smutki ludzkie mijają jak fale morza. Pogodna wesołość jest nagrodą uczciwego życia. Ludzie radośni są silni w miłości bliźniego.
Do ,,Xc,, pamiętaj Polskie porzekadlo ,,Starość nie radość, młodość nie wieczność . . .,, No niestety starość czeka nas ona nieuchronnie przynajmniej tą szczęśliwą część z nas, która do niej dożyje . Więc ta druga młodość niech się bawi cieszy i jak najwięcej takich imprez odpowiedz
W społeczeństwie opisanym przez Baumana, „starzenie się” oraz „starość” staje się negatywną wartością estetyczną, przeciwstawną do wartości piękna. Jesień życia kojarzy się raczej z rozpadem oraz zanikiem piękna – stanem, gdzie nie można ani konsumować ani się realizować, ani żyć pełnią.
Fotografię podpisała wymownym, ważnym przekazem: “Starość nie radość, młodość nie wieczność - dbajcie o swoje zdrowie i o siebie nawzajem. Kochajcie rodziców” . Fan zadał Dodzie pytanie o dzieci.
Coś tam słyszał, ale jeszcze nie posmakował Zaraz tam naigrywanie, jak to mówią, starość nie radość, młodość nie wieczność, śmierć nie wesele Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
starość nie radość młodość nie wieczność teraz mam 37 zaraz 38 poznałam 24latkę w sanatorium i przeraża mnie podejście jej do życia ona już ubiega się o rentę do końca życia bo tak chora jest tłumaczyłam ale ona swoje poczekałam na rozwój sytuacji renty nie dostała i była wielce zdziwiona a słuchać nie chciała
Starość nie radość, młodość nie wieczność - zwykło się mawiać w wielu sytuacjach. La vecchiaia non è gioia, la gioventù non è l'eternità - è comune parlare in molte situazioni. Zwykło się mówić w podobnych przypadkach, że jest to sposób postępowania «duszpasterski», na marginesie tego, co przewidywało prawo.
STAROŚĆ w portalu informacyjnym TVP Info. Sprawdź najnowsze informacje i wideo. Starość nie radość, młodość nie wieczność – powiada przysłowie
Za czym kolejka ta stoi (po szarość, po szarość, po szarość) Na co w kolejce tej czekasz (na starość, na starość, na starość) Co kupisz gdy dojdziesz
APIy0P. Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » Przyszła Starość do Doktora, gdyż w kościach ją strzyka: - Nie pomaga masowanie ani gimnastyka, więc przybyłam w pańskie progi, prosić wspomożenia, niech uwolni mnie pan Doktor, od bólu, cierpienia. Wiem nie w porę tu przychodzę; kiedyś jednak muszę, bo strzykanie bardzo męczy, przeżywam katusze. Doktor Starość bacznie zbadał, pukał, stukał, głaskał, kręcił wąsem, mrużył oczy i ustami mlaskał. Po czym spojrzał na nią smutno, jak jaka ofiara: - Oto moja jest diagnoza, jesteś całkiem stara. Nie ma rady na czas, który twoje ciało niszczy, z sił zostały tylko strzępki, z mocy kupka zgliszczy. Nikt nie wygrał jeszcze z czasem, w każde progi przyjdziesz i na pewno, jak już weszłaś, ode mnie nie wyjdziesz. I została Starość w progach owego Doktora, wziął na stałe ją do siebie, bo to jego pora. Dalej leczył ludzi chorych, choć Starość strzykało, jak ktoś pytał: - Starość przyszła? Szeptał: - Mnie zawiało! Napisany: 2020-11-25 Dodano: 2020-11-25 09:42:39 Ten wiersz przeczytano 1071 razy Oddanych głosów: 22 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki, jednak w debacie publicznej coraz częściej pojawiają się głosy, że wypłata emerytur jest zagwarantowana przez państwo, ponieważ „państwo nie może zbankrutować”. Niestety, ale na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat odnotowano ponad sto takich przypadków na całym świecie – Rosja (1998), Argentyna (2001), Islandia (2008), natomiast Wenezuela i Grecja są bliskie niemożliwości spłacenia swoich długów. W XXI wieku nie ma rzeczy pewnych – upadają wielkie instytucje, które funkcjonowały przez setki lat (np. Lehman Brothers w 2008 r.), natomiast międzynarodowe organizacje podlegają stałym zmianom (np. czerwcowe referendum za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, tzw. Brexit).Podczas wielkich kryzysów zazwyczaj największym przegranym jest społeczeństwo – zwykli ludzie, którzy tracą oszczędności całego życia, a ich biznes odczuwa spadek zamówień. W przypadku potencjalnego kryzysu systemów zabezpieczenia społecznego oraz idei państwa opiekuńczego przegranym także będzie społeczeństwo, a w szczególności emeryci i renciści, ponieważ ich oszczędności i kapitał emerytalny stopnieją w oczach z powodu negatywnych zjawisk demograficznych (starzenie się społeczeństwa, niski przyrost naturalny i coraz niższe wpływy ze składek, natomiast coraz wyższe wydatki na świadczenia emerytalne) oraz ekonomicznych, np. wysokiej inflacji, która przejada zgromadzony kapitał. To nie jest system dla starych ludzi Problemem współczesnych gospodarek jest przerost wydatków socjalnych oraz negatywne procesy demograficzne, które powodują spadek współczynnika zastępowalności pokoleń, czyli rodzi się coraz mniej dzieci, natomiast umiera coraz więcej starszych osób – społeczeństwa starzeją się. Demografia ma istotny wpływ na system emerytalny – wiedział już o tym Otto von Bismarck, który zainicjował zalążek systemu emerytalnego – świadczenie emerytalne było wypłacane osobom, które przekroczyły 70. rok życia, gdy ówczesna średnia długość życia w Prusach wynosiła około 45 lat. Gdyby to zależało ode mnie, to dokonałbym reformy systemu emerytalnego, ponieważ to od obecnych zmian zależeć będzie zabezpieczenie emerytalne mojego pokolenia w przyszłości. Poprawne funkcjonowanie systemu emerytalnego jest determinowane przez wiele czynników (np. stopę waloryzacji, przywileje emerytalne dla określonych grup zawodowych), jednak cała konstrukcja opiera się na prostej zależności – wpływy powinny być wyższe lub równać się sumie wypłaconych świadczeń emerytalnych. Niestety, ale w części redystrybutywnej polskiego systemu emerytalnego wypłaty na świadczenia emerytalne znacznie przekraczają wpływy do funduszu. Fakty nie przestają istnieć z powodu ich ignorowania Polski system emerytalny wymaga drastycznych reform, które mogą spowodować opór ze strony pewnych grup zawodowych, które posiadają liczne przywileje emerytalne. Gdyby to zależało ode mnie, to dążyłbym do ograniczenia tych przywilejów, jednak spotkałbym się z silnym oporem, licznymi protestami i nagonką ze strony różnych organizacji reprezentujących pracowników. Świadczenia mundurowe (roczny koszt emerytur to ok. 11,6 mld zł), górników (wcześniejsza emerytura po 50 latach pracy, jeżeli staż pracy wynosi co najmniej 25 lat; roczny wydatek na świadczenia w wysokości 9,6 mld zł) nauczycieli (7,2 mld zł rocznie na wypłatę emerytur), rolników (emerytura wypłacana z osobnego systemu – Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – w wysokości ponad 16 mld zł) oraz kolejarzy (ok. 3 mld zł rocznie na wypłatę emerytur) w znaczącym stopniu przyczyniają się do zadłużenia systemu emerytalnego. Istotnym problemem polskiej demografii są „młodzi emeryci” – osoby, które są w stanie pracować, jednak decydują się na przejście na wcześniejszą emeryturę, co ma wpływ na pogłębianie się deficytu systemu emerytalnego. Im ludzie wiedzą mniej o funkcjonowaniu systemu emerytalnego tym lepiej w nocy śpią Optymalny model systemu emerytalnego powinien składać się z dwóch istotnych elementów: zbilansowanego filaru repartycyjnego (I filar) wraz z efektywnie rozwijającym się filarem kapitałowym i dobrowolnymi formami oszczędzania na emeryturę (II i III filar). Synergia powstała pomiędzy trzema filarami zapewniałaby bezpieczne finansowanie przyszłych świadczeń emerytalnych. Brak mechanizmów bilansujących zobowiązania i należności systemu emerytalnego będzie przyczyniał się do obciążenia finansów publicznych i koniecznością zwiększenia dopłat z budżetu państwa. Dokonanie „terapii szokowej” w reformie systemu emerytalnego jest na chwile obecną niemożliwe z powodu powstania niezbilansowanych zobowiązań i konieczności ich realizacji, czyli wypłaty bieżących emerytur. Próbą uzdrowienia systemu emerytalnego byłaby zmiana zasad waloryzacji – ujednolicenie metody waloryzacji na kontach (i subkontach) w ZUS bazując na nominalnym wskaźniku zmiany funduszu płac, co zmniejszyłoby nierównowagę w FUS. System emerytalny nie może opierać się tylko na systemie repartycyjnym, ponieważ to nie zagwarantuje odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa (ujemna korelacja między stopą zwrotu OFE a waloryzacją konta w ZUS zapewnia większą odporność emerytur na cykle koniunkturalne) – konieczne jest zaangażowanie części kapitałowej, która uchroni system emerytalny przed niekorzystnymi zmianami demograficznymi. Droga do bogactwa zależy głównie od dwóch słów: praca i oszczędność Największą uwagę skupiłbym na reformie OFE, ponieważ to ten filar ma w znacznej mierze przyczynić się do zwiększenia stabilności systemu emerytalnego, a docelowo odciążyć I filar. Część kapitałowa systemu emerytalnego wymaga gruntownych zmian. Po pierwsze należy jednoznacznie umiejscowić w systemie prawnym zgromadzone środki w ramach II filaru – obecna sytuacja rodzi szereg problemów własnościowych. W przypadku, gdy środki zgromadzone w OFE zostałyby zaliczone jako oszczędności prywatne to wtedy zmniejszyłoby się ryzyko polityczne (brak możliwości kolejnego „skoku na OFE” i przetransferowania 150 mld zł z OFE do ZUS) oraz wzrosłoby zaufanie obywateli do systemu emerytalnego oraz rynku kapitałowego. OFE potrzebują impulsu, który je ożywi. Przywrócenie możliwości lokowania środków w obligacje skarbowe pozwoli na realizowanie odpowiednich strategii inwestycyjnych i skuteczniejsze zarządzanie ryzykiem poprzez realokację kapitału między subportfelem akcji oraz obligacji. Gdyby to zależało ode mnie, to na pewno zdecydowałbym się na utworzenie nowej miary efektywności OFE oraz funduszu buforowego, ponieważ w systemie emerytalnym powinno być premiowane długookresowe zarządzanie środkami oraz odporność na zawirowania koniunkturalne. Stopa zwrotu osiągana przez OFE powyżej pewnej stopy referencyjnej, która mogłaby być określona jako kombinacja indeksów rynkowych i inflacji byłaby istotna dla PTE. Stopa zwrotu powyżej danej stopy referencyjnej powodowałaby przetransferowanie części wypracowanego zysku na specjalny fundusz buforowy. Reformy wymaga także proces zapisywania się do OFE – II filar powinien być domyślnym wyborem dla pracowników wchodzących na rynek pracy, natomiast czteroletnie okienko transferowe powinno zostać skrócone np. do 12 miesięcy. Do pakietu reform dodałbym możliwość swobodnego reklamowania OFE (zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego zakaz był zbyt szeroki i niedostatecznie uzasadniony). Pieniądz robi pieniądz Gdyby to zależało ode mnie, to dałbym ubezpieczonym większe możliwości w zakresie dobrowolnego oszczędzania na przyszłą emeryturę. Obecnie ponad 800 tys. osób korzysta z IKE, natomiast z IKZE tylko 500 tys., co oznacza, że niecałe 7% ubezpieczonych oszczędza w ramach III filaru (w porównaniu do 17 mln ubezpieczonych w ramach OFE). Powodami dla niskiego zainteresowania dobrowolnym oszczędzaniem są zbyt małe korzyści, które zazwyczaj sprowadzają się do tego, że zgromadzone środki w ramach IKE i IKZE nie podlegają opodatkowaniu od inwestycji kapitałowych, a w przypadku IKZE jest możliwość odliczenia wpłat od podatku dochodowego. Rozważyłbym większą możliwość gospodarowania tymi środkami, czyli możliwość wycofania części oszczędności w określonych sytuacjach (np. emigracja, zakup mieszkania, poważna choroba) na wzór nowozelandzkiego programu KiwiSaver. Odciążeniem części kapitałowej systemu emerytalnego mogą być pracownicze programy emerytalne (PPE). W tym przypadku wzorem może być Holandia, która posiada jeden z najbardziej efektywnych systemów emerytalnych na świecie. Ten filar jest quasi-obowiązkowy, w ramach którego uczestniczy ponad 6 mln pracujących, a tamtejsze PPE posiadają aktywa rzędu 700 mld euro. Pracownicze programy emerytalne przyjmują charakter zakładowy lub – jak w większości przypadków – branżowy. Gdyby system emerytalny zależał ode mnie i miałbym możliwość dokonania reform, to na pewno bazowałbym na najlepszych rozwiązaniach z różnych stron świata. Wiedząc, że sytuacja demograficzna znacznie się pogorszy, skupiłbym się na rozwiązaniach długoterminowych wykorzystując synergię powstałą między poszczególnymi filarami, czego skutkiem byłoby zwiększenie stabilności systemu emerytalnego. Najskuteczniejszy sposób zabezpieczenia się przed ubóstwem emerytalnym, który sprawdza się od wieków to oszczędzanie we własnym zakresie, a przede wszystkim robienie dzieci. W obecnym modelu to od nich będzie zależeć wysokość naszej emerytury w przyszłości. Bibliografia: Dodatkowy System Emerytalny w Polsce – diagnoza i rekomendacje zmian, Towarzystwo Ekonomistów Polskich, Warszawa 2014. Krytyczna analiza rządowego przeglądu systemu emerytalnego, KOBE – Komitet Obywatelski do spraw Bezpieczeństwa Emerytalnego, Warszawa 2013. Krzyżanowski Ł., Kowalik W., Suwada K., Pawlina A., Młodzi Emeryci w Polsce. Między biernością a aktywnością, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2014. Melbourne Mercer Global Pension Index 2015. Ostaszewski K., Retirement: Choosing Between Bismarck and Copernicus, Risk Strategies Pertaining to the Many and Diverse Risks Found in Retirement, Society of Actuaries, Schaumburg, Illinois, USA 2016. Prognoza wpływów i wydatków Funduszu Emerytalnego do 2060 roku, Departament Statystyki i Prognoz Aktuarialnych ZUS, Warszawa 2013. Sektor funduszy emerytalnych w Polsce – ewolucja, kształt, perspektywy, Urząd Komisji Nadzoru Finansowego, Warszawa 2016. Working Better with Age, Aging and Employment Policies: Poland 2015, Paryż 2015. Wpisy na Blogu Obywatelskiego Rozwoju przedstawiają stanowisko autorów bloga i nie muszą być zbieżne ze stanowiskiem Forum Obywatelskiego Rozwoju.
O co chodzi z tytułem tego posta?... hmm, już tłumaczę wszystkim, którzy jeszcze nie śpią (o ile takowi są?...), no bo jakby nie było, to już by wypadało... :) Całkiem przypadkowo i nieplanowanie, doszłam dziś do pewnego niewielkiego wniosku, a mianowicie - stwierdzam iż niechybnie starzeję się niestety... :( ja wiem wiem, ci którzy mnie znają powiedzą, że chyba zgłupiałam i gdzież tam, bo przecież i nie wyglądam (mam taką cichą nadzieję, bo paciam się maseczkami i kremami regularnie i systematycznie...) i nie zachowuję się na swoje lata... ale jednak! Jako, że brak czasu jest domeną ludzi dorosłych i dojrzałych (bo tylko młodzież ma na wszystko czas), a mi czasu nieustannie brak (zwłaszcza ostatnio!), to jakby nie było - wniosek nasuwa się sam przez się. I już! Ale, żeby moi najbliżsi nie myśleli, że faktycznie mam problemy z głową - z powodu wyżej wysnutych wniosków rzecz jasna, to nadmienię od razu, że brak czasu owy wspomniany - raduje mnie jednocześnie, gdyż ponieważ jest on spowodowany lawiną zamówień kartkowych spadających na mnie zewsząd!!! Dziękuję wszystkim ogromnie - najbliższym i znajomym, którzy maczają w tym palce i polecają mnie (jak i sami zamawiają kartki) - Gocho, Guciu, Ewciu, Kacho, Beti, Moniu... - wieeelka Wasza zasługa w tym moim zabieganiu i niewyrobieniu czasowym :) jak również dziękuję tym, którzy zjawiają się z zamówieniem zupełnie znikąd i bez polecenia - bardzo dziękuję za zaufanie, postaram się sprostać i nie zawieść mą twórczością! A dziś o szeroko pojętej papeterii ślubnej. Na początku miesiąca wspominałam już o tym (o tu), a dziś małe uzupełnienie, lub jak kto woli - aktualizacja tematu, gdyż akurat na weekendzie udało mi się dokończyć zamówienie na menu weselne, śpiewniki oraz zawieszki na alkohol. Całość utrzymana w takim samym klimacie, kolorystyce i prostocie. Niby nic wielkiego, ale jednak trochę pracy i czasu w to włożyłam - oczywiście z małą pomocą dwóch z siedmiu krasnoludków ;) A już jutro rozpoczynam mały maraton dłubaniny kartkowej, bo jak trza to trza!! :D Zapraszam! Ahoj! I dobranoc! K.
starość nie radość młodość nie wieczność